Grzechòt recenzja

Nastoletni pogromcy upiorów

Autor: @anna117 ·2 minuty
2024-05-07
Skomentuj
8 Polubień
Książkę miło wziąć do ręki. Robi świetne pierwsze wrażenie. Ma nastrojową okładkę w barwach jesieni i ostatnio bardzo popularne barwione brzegi. Na okładce jest tajemnicza szopa, a w niej stare auto. Widać krew. Barwione brzegi ozdobione są księżycem, drapieżnie wyglądającymi konarami drzew i upiornym kościotrupem. Z tyłu okładki też widnieje szopa, ale widziana z drugiej strony, a w drzwiach stoi mroczna postać. To wszystko wprowadza nas do treści książki. "Grzechót" bowiem jest horrorem.

Samochód z okładki to czarna wołga. Dojrzałym czytelnikom na pewno kojarzy się to z opowieściami z dzieciństwa. Czarna wołga była straszakiem na nieposłuszne dzieci. "Nie oddalaj się od domu, bo cię porwie czarna wołga" - mówili dorośli. A co by było, gdyby taka czarna wołga stała dziś w szopie u sąsiada? Chcielibyście do niej podejść? Zajrzelibyście do środka? Co by się wtedy stało?

Tajemnice czarnej wołgi pozna główny bohater tej opowieści Kuba. Pewnego dnia zbliży się do wraku auta. Samochód, który początkowo nie ma silnika i kół, z biegiem czasu staje się groźnym przeciwnikiem. Kuba musi zwalczyć zło, które przywołał. Towarzyszą mu i pomagają jego przyjaciele, Maja i Sławek. Ta trójka dzieciaków przeżyje naprawdę niesamowite przygody. Będzie musiała zmierzyć się z potwornym kierowcą i strasznymi pasażerami tego upiornego auta. Oprócz nich chwile grozy przeżyje też ich szkolny prześladowca Sebastian. I niestety inne dzieci oraz zwierzęta. Książka jest horrorem, więc scen trzymających w napięciu, potwornych postaci nie z tego świata i makabrycznych opisów jest naprawdę sporo. Dzieci znajdują sprzymierzeńców, a historia kończy się szczęśliwie. Choć nie dla wszystkich.

Powieść bardzo mi się spodobała, pomimo tego że rzadko czytam czy też oglądam horrory. Od pierwszego rozdziału zostałam wciągnięta w wir akcji i byłam niesamowicie ciekawa, co będzie dalej. A książka cały czas zaskakiwała. Wątki nie były przewidywalne. Napięcie ciągle rosło. Zaginiona wieś, Pani Piękjusza, duch lasu, no i czarna wołga - wszystko to mnie urzekło. Autor stworzył historię, która naprawdę potrafi zainteresować i przestraszyć. A może i czegoś nauczyć. Powieść pokazuje bowiem, że takie wartości jak odwaga czy przyjaźń wciąż są warte zachodu. Najlepszy jest jednak ten niesamowity klimat grozy! Gdy w pokoju Kuby otwierały się drzwi szafy, czułam dreszcze. Opisy zapachów, wyglądu upiorów, czy ich dotyku były bardzo sugestywne. Działały na wyobraźnię.

To naprawdę świetna książka! Spodoba się czytelnikom w każdym wieku, ale polecam ją przede wszystkim ludziom młodym. Oczywiście takim, którzy nie boją się makabrycznych horrorów. Myślę, że tak pięknie wydana powieść może być dobrym prezentem dla nastolatka lubiącego grozę.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-05-07
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Grzechòt
3 wydania
Grzechòt
Maciej Lewandowski
7.5/10
Seria: Mint Witch

Dziecięca ciekawość potrafi zwieść na manowce. W ciepłe wakacje młody Jakub przedziera się przez ogrodzenie na działkę zwariowanego sąsiada, o którym krążą legendy. W jego starym sadzie znajduje szo...

Komentarze
Grzechòt
3 wydania
Grzechòt
Maciej Lewandowski
7.5/10
Seria: Mint Witch
Dziecięca ciekawość potrafi zwieść na manowce. W ciepłe wakacje młody Jakub przedziera się przez ogrodzenie na działkę zwariowanego sąsiada, o którym krążą legendy. W jego starym sadzie znajduje szo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Co powiecie na młodzieżowy horror? Nie lubię horrorów, wiele lat temu czytałam sporo książek z tego gatunku, filmów również wiele obejrzałam i nie ruszały mnie. Obecnie boję się własnego cienia, d...

@Nastka_diy_book @Nastka_diy_book

Maciej Lewandowski w swoim horrorze "Grzechót" przenosi nas w mroczne zakamarki dziecięcej ciekawości, która potrafi zwieść na manowce. Ta książka to opowieść, która wciąga od pierwszej strony, a pię...

@zaczytana.archiwistka @zaczytana.archiwistka

Pozostałe recenzje @anna117

Bieszczady. Opowieści przewodnika
Żubry, rysie i anioły

Ta książka jest drugą częścią cyklu Łukasza Bajdy "Bieszczady". Część pierwsza ma tytuł "To, co najważniejsze", druga "Opowieści przewodnika". I rzeczywiście książki mów...

Recenzja książki Bieszczady. Opowieści przewodnika
Bieszczady. To, co najważniejsze
Odwiedź Bieszczady!

Książka dla wszystkich, którzy interesują się Bieszczadami. Dla tych, którzy już tam byli i dla tych, którzy dopiero planują wakacyjny wyjazd. I jedni i drudzy znajdą tu...

Recenzja książki Bieszczady. To, co najważniejsze

Nowe recenzje

Doktor Serce
Miłość w azjatyckim stylu
@olilovesbooks2:

Po książkę sięgnęłam bo spodobała mi się okładka, po opisie wiedziałam, że będzie to romans z motywem układu, a ja taki...

Recenzja książki Doktor Serce
Skradzione dni
"Skradzione dni", Grażyna Jeromin-Gałuszka
@kasienkaj7:

"Jak to się wszystko splata ze sobą, Kira, jedno zdarzenie, jedno słowo rzucone w odpowiednim momencie odwraca sytuację...

Recenzja książki Skradzione dni
Sprośne listy
"Sprośne listy", Vi Keeland, Penelope Ward
@kasienkaj7:

"Spontanicznie chwyciłem Lukę i zacząłem z nią powolny taniec na środku supermarketowego parkingu. Trzymając jej rękę w...

Recenzja książki Sprośne listy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl